Cytat:
Napisał babciela
Oj, Marysienka byla zarazona- niestety #francą# i zarazila krola- - brała wprawdzie rtec- ale ten lek nie daje gwarancji wyleczenia.Syfilis w tych czasach szalał niestety w Europie-jak w dzisiejszych HIV
|
Ela,słoneczko...zostaw panie.
Wątek musi być poważny jak wieniec pogrzebowy ,oraz dokładnie taki jak setka stron w internecie,oraz powiewać powagą jak szarfa na tymże wieńcu.
Więc opowiadamy...tylko bez zdjęć ,bo są w internecie ..
Z lotu ptaka zamojskie Stare Miasto wygląda jak wyspa w morzu zieleni, poprzecinana uliczkami krzyżującymi się zawsze pod kątem prostym. Ratusz, pałac, liczne kościoły i kamieniczki mieszczańskie stoją tak, jakby architekt Bernardo Morando wczoraj zakończył swoje dzieło.
Tymczasem ponad czterysta lat minęło od chwili gdy trzydziestoparoletni wówczas Jan Zamoyski, hetman i kanclerz wielki koronny, postanowił w szczerym polu wznieść duże jak na XVI-wieczne warunki miasto. Dziś Zamość jest najpełniejszym przykładem realizacji renesansowej myśli urbanistycznej.
Będąc w Zamościu, koniecznie trzeba zajrzeć na Rynek Wielki z charakterystycznym ratuszem i wysłuchać hejnału, granego w trzy strony świata.
Nie można nie wstąpić do katedry - perły renesansowej architektury. Trzeba choćby rzucić okiem na akademię, pałac, synagogę, bramy i mury broniące niegdyś dostępu do miasta. Przecież Zamość to także twierdza. I to twierdza potężna, której obce wojska nigdy szturmem nie zdobyły.
No.