Cytat:
Napisał Basia
od wielu miesięcy mam doła, budzę sie zmęczona i zrozpaczona że znowu nastał nowy dzień i ja będę musiała go jakoś przeżyć. Jestem przez cały czas nieludzko zmęczona, najchętniej bym się schowała w mysiej norze i nigdy stamtąd nie wyszła. Zmuszam się do normalnego funkcjonownia, nie zatruwam życia moim bliskim ale marzę o tym żeby się do nie mnie odzywali i niczego ode mnie nie chcieli. Nie potrafię się skoncentrować, wszystko mnie drażni, zmuszam się do wyjścia z domu i gdyby nie moje psy /też mnie drażnią/ prawdopodobnie z domu bym nie wychodziła. Nie pomaga kupowanie ciuchów, słuchanie muzyki, jestem wściekła że dopadło mnie coś takiego i nie odpuszcza. Czy to już jest depresja i powinnam z tym pójść do lekarza?
|
Uważam, że to już jest 'czegoś' skutek! Czego? A, to już trudniejsze nieco pytanie, na które nie oczekiwałabym odpowiedzi w tym miejscu.
Życzę poprawy zdrowia i samopoczucia