Miało być o dyskryminacji...no to już mówię ...od dwóch lat szukam jakiejkolwiek możliwie płatnej pracy...skończyłam kupę kursów..i co?...i nic ....przegrywam w przedbiegach z młodszymi...nikt nie chce sie nawet umówic na rozmowę o pracę...każdy jak słyszy...50 lat...to ...zaraz dziękuje.
I jak tu sie nie załamać...a żeby iść do gospody...kochany wnuczku...to trzeba mieć za co...niestety..
|