My z meżem drugi raz (chyba w zyciu) spedzamy sylwestra we dwoje w domu...nie chce mi sie jakoś w tym roku szaleć(spierniczenie?- moze....a moze zatrzymanie w kadrze?...może), mielismy jechac do starszej córki, nie chce nam się, młodsze dziecko bawi się w Sopocie, psy niespokojne, bo "artyleria stzrela"(no i jak tu je opuścić?)zaraz szykuję kolację i kreację...a Wy?
|