MOZAIKA SZKLANYCH BARW
Pękło barwne szkiełko
W kalejdoskopie szczęścia
Uleciały nadzieje
Niczym klonowe noski
POPROSIMY O AZYL
poproszę wiatr aby uprządł dla nas
na gałęziach drzewa
zieloność widnokręgu
którym podążymy
w drżenie oczekiwań nocy
podskórną gwiazdą mego ciała
rozświetlę
wykrzyknik troski
między brwiami
łagodność nasyci
tajemnicę naszego widnokręgu
po którym zbiegając
odmówimy powrotu
w codzienność
|