Wyświetl Pojedyńczy Post
  #11  
Nieprzeczytane 15-08-2007, 13:35
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 722
Domyślnie Morus

Kundziu,Ewito obie macie szczescie bo macie suczki .Sunie są lepsze do ułożenia .Mnie przygarnął pies .a własciwie zawłaszczył.Po Mikuni, przysiegłam ze juz nigdy wiecej ....
Platało sie to psisko dośc dlugo ,jedzenia mu nie brakowalo wszyscy go karmili spał na klatce schodowej miał tam kocyk.Wszystkich odprowadzal ,powracających witał .Paru lokatorów chcialo go wziąśc ale sie nie dał zawsze uciekał.
Serce mi pikotało ale byłam twarda . Nie juz zadnego psa .Tym bardziej ze to był on ,a ja zawsze mialam sunie
Mogłam mówić nie jak Morus własnie do mnie do domu sie wepchał.Gdy szłam Morus biegł daleko przedemną ,gdy ja sie zatrzymywalam ,on też . wchodzilam do sklepu ,on przed sklepem .Ja udawałam ze go nie widzę ,on ze ja go nic a nic nie obchdzę .Pewnego razu sasiad zapukał - masz goscia- szukam tego goscia,a sasiad - chcialem go puscic do siebie dac mu jesc ale nie wszedł,patrzy na twoje drzwi
.Ja z sasiadem rozmawiam ,a tymczasem psisko weszło do mieszkania ,rozlozyło sie w przedpokoju i ani drgnie . Dałam jeść , pić , nie ruszył .Mowie do niego - jak nie chcesz jesc to uciekaj na dwór.Popatrzyl na mnie niezbyt ładnie i mruknął jakby mówił .. sama sobie idż,. i został . na moje utrapienie .Męczyłam sie z nim cztery lata .Ale to długa historia. Moze opowiem kiedy indziej .
__________________