Cytat:
Napisał Ditta
z zaciekawieniem czytam, jako, że ja mam odwrotny problem. Za duzo śpię i to całe życie. Potrzeba ni ok 10 godzin snu i tyle przesypiam aby dobrze funkcjonowac. Tyle mogłabym zrobic ciekawych rzeczy gdybym nie musiała sie połozyć spac.
To naprawde jest problem.Po prostu kazdy człowiek potrzebuje inna ilość snu a ja pechowo potrzebuje nadmiar.
I nie da sie tego w zaden sposób oszukać.
|
Doskonale cię rozumiem.
Mój mąż zawsze się śmieje, że ożenił się z królewną(śpiącą królewną), bo uwielbiam nasze łóżeczko....
Jednak od jakiegoś czasu mam trochę sytuacji stresowych (więcej niż zwykle...) i wewnętrzny zegar mi się przestawił. Zazwyczaj pomagało czytanie (jestem maniakalnym molem książkowym), jednak teraz zasypiam dopiero nad ranem i śpię 3-4 godz.
Wytrzymuję kilka dni, ale później muszę to odespać, obecna pora roku, też mi nie pomaga...