Wątek: Wolne związki
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #12  
Nieprzeczytane 10-09-2007, 11:04
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 049
Domyślnie

Basieńko..czytałam wspomnienia amazonek.Kurczę,co to za miłość uzależniona od tego,czy kobieta ma dwie piersi..
A jak w wyniku choroby on traci jedno jądro-co się zdarza przy raku - to my już go porzucamy ?

Mam ochotę sobie zakląć jak szewc.
Po raz pierwszy z czymś takim zetknęłam się mając 23 lata.Leżałam na ginekologii z zapaleniem tzw.''przydatków'' - co brzmiało dla mnie egzotycznie,bo nijak się o posiadanie jakiś przydatkow nie podejrzewałam.
Wtedy leczenie trwało 6 -tyg.No to się napatrzyłam i zaprzyjaźniłam też...

Szoku doznałam,gdy mąż 40-letniej kobiety,której wycięto ''wszystko ''.jeszcze w czasie jej pobytu w szpitalu,wyprowadził się z domu..Pamiętam jak ona strasznie płakała,jak ją tuliłyśmy,pocieszałyśmy przez całe noce...
Zupełnie to było niezrozumiałe dla mnie,wszak mieli trójkę dzieci..
Lekarze musieli znać niejedną taką reakcję,bo nie udzielali mężom takiej informacji..
Pamiętam dr.Jędrykę,jeszcze wtedy młodego,jak radził pacjentkom z wyciętą macicą,aby nie przyznawały się do tego w domu...Straszne.Przeżyłam w związku 40 lat.Nieraz myślę sobie ,jak byłoby gdyby to mnie się coś takiego przydarzyło..
O czas teraźniejszy jestem spokojna..
Wczoraj córka powiedziała nam...wy to bez siebie nie potraficie żyć...Może.Ale jak byłam młoda,jak tamte kobiety ?
Odpowiedź z Cytowaniem