Do pozazdroszczenia,Senioritko, ta klasztorna piwniczka, w głowę zachodzę gdzie to byc moze , w miejscowosci S.. Maslałam o Sandomierzu , ale on nie taki duzy.
Wsiadanie do autobusow o nie do konca znanych mi trasach jest jedną z moich ulubionych zabaw, tylko ,ze w Warszawie , trasy te koncza się prawie zawsze w takich samych blokowiskach, ale w obcych miastach jest to fajne nad wyraz !
|