no własnie....moja córka mieszka w domu nad jeziorem...i to co yczyniały w zeszłym roku bociany pzrechodzi wszelkie pojęcie..oni nam opowiadali i my widzieliśmy jak u nich bylismy..całe rodziny bocianie, siadały, ścigały sie w locie, przylatywały, odlatywały, tuptały sobie wyzerając coś koło ich domu...można powiedziec plaga.....od 18 marca br mam wnusię..hihi...i jak tu nie wierzyc w bociana....
|