Wszystko opowiem,no bo jakże inaczej...
Jeszcze 2 tygodnie....
Najgorzej się martwię o błogosławieństwo...o moje zachowanie,tekst...jak ja to powiem?
Kiedyś sypnęłam zięciowi ,aby mówił do mnie po imieniu,ale na razie nie przeszło.Za nowoczesnie chyba?
|