Cytat:
Napisał Kolczuga
A teraz baj,musze jechac do landry,o tej porze, zle sie drajwuje,bo wszyskie skonczyly szifte i jest trefik na hajleju.
Tomoro nie bede taka byzy, mam fri dej ino haus musze wyklinowac,pomyc flory i lyndowsy,bo mam okropny mes.
Gdybym tak pisala, moglys sie czepiac.
|
To prawda, takim
polskim jezykiem mowia Polacy mieszkajacy na stale za Oceanem.
Kiedys bylam gosciem polskiej rodziny w Toronto.
Polske opuscili trzy lata wczesniej (jak twierdzili - na zawsze).
Przez te trzy lata "doskonale" opanowali jezyk.
Na codzien porozumiewali sie wlasnie tekstami z postu Kolczugi.
Trudno mi bylo w to uwierzyc, ale... dawali sobie prawo do pouczania pozostalych w kraju rodakow co... wszystkich kwestii, a co do kwestii pielegnowania polskosci zwlaszcza.
Nie czepiajcie sie Kolczugi, chociaz nie zgadzm sie z nia w kwestiach politycznych to musze docenic jej poprawna i bezbledna polszczyzne.
To, ze czasami cos jej sie "wypsnie" w lokalnym narzeczu nie jest i nie moze powodem do zadnych atakow i krytyki.
Sama lapie sie na tym, ze uzywam czasmi
slow z akcentem uzywanych wylacznie w miejscu urodzenia i wychowania.
Nie czepiajmy sie pierdolow.
Kolczugo rzuc czasami taki polsko-amerykanski lokalny tekst dla ozywienia moich wspomnien.