Ten nasz krewny coś mało przystojny...
No tak.Darwin jedno a Kościół drugie.Ale tak to jest,że zazwyczaj nauki empiryczne są wykluczane przez religie...
Kiedyś czytałam coś o pomyłkach uczonych i doczytałam się jednej rzeczy,niezmiernie ciekawej..
Mianowicie - jest hipoteza jednego z największych fizyków i matematytków XIX ,Williama Thompsona ,mówiąca ,że Słońce oświetla Ziemię od 98 milionów lat,co jest sprzeczne z teorią Darwina.
Obliczony przez Thompsona wiek ziemi wykluczał prawdziwość teorii ewolucji. Nawet syn Darwina, George,prowadził badania nad hipotezą Thompsona i musiał uznać jej prawdziwość..
Co ma Słońce do faktu,że jedna z małp nagle stanęła na tylnych odnóżach i stała się naszym Tatusiem,nie mam pojęcia..
To tylko konstatacja..
Bo jednak to niefajnie myśleć ,że Ewa była tylko głupią małpą,która polazła za wężem na jakąś dziką jabłoń i tam zwisając na własnym ogonie ,flirtowała z nim ,obżerając się jabłkami i rzucając ogryzkami w Adama,wyglądającego jak na portrecie Bianki...