Zjawiam się raniutko o pozdrawiam.
Za oknem jeszcze resztki nocy,
W głowie wspomnienia się kołaczą,
I znowu chcą się ze mną droczyć,
Czy mnie pocieszą, czy osaczą?
Gdy świeci słońce, są promienne,
I serce jakoś szybciej bije,
Lecz gdy przychodzą dni jesienne,
Wszystko jest smutne i zawiłe.
Jakaś tu dziwna pustka wokół,
I znowu cisza w uszach dzwoni,
Odszedłeś i zabrałeś spokój,
Tak mi brakuje twojej dłoni.
I jestem wściekła, że cię nie ma,
Bo każdy dzień bez ciebie smuci,
Już się dla ciebie nie ubieram
I nie mam z kim się dziś pokłócić.
A dni po kłótni były piękne,
Tak było dobrze znów się godzić,
Noce upojne i namiętne
I taki cudny świt przychodził.
Kasyda
|