Lila , Chickita , zazdroszcze wam i juz ,wiem ze to nie ladnie ale zazdroszcze i nic na to nie poradze .
Aniu prosilam babona i nie tylko ja ale i facet z prezydium i nic nie pomogło Ona ma sprzymierzenca w jednej z lokatorek . Własnie u tej lokatorki na działce były dwa koty i niszczyly jej co tam miała . Wzieła je wiec i przyniosła do bloku i wpuscila do piwnicy i tam je karmiła i te koty mialy mlode i do nich przyszly inne a za nimi miejska "Kociara" ktora chodzi i dokarmia koty. dostaje na to fundusze z Urzędu miasta.. A co ciekawsze to ona ma ogrodek i tam nie karmi kotow . tylko jak najdalej od siebie . Co jej moge zrobic ? Tylko zal bo duzo pieniędzy i pracy wsadzilam w ogodek nawet ziemie dokupowalam dzieciarnie blokowa nauczylam zeby nie niszczyli i wszystko poszlo na marne .Latem tylko koci zapach mi zostal.A ptaków jak żal..
__________________
|