Tar-ninko,
Wilhelmina ma rację - może by zaproponować miastu akcję "zmniejszania populacji" dzikich kotów? Zdaje się, że są w użyciu jakieś środki "antykoncepcyjne" dodawane do karmy, bo ze sterylizacją jest większy kłopot.
Jak pisałam, bardzo lubię koty, ale tacy ludzie, którzy nie szanują innych ludzi i ich praw, to zaraza. Jeśli ma ogródek, to ma przecież idealne warunki dokarmiania!
Witaj Pani Słowikowa,
jestem pełna podziwu!! I zazdrości...
Na balkonie taki hotel się nie zmieści!!
Basiu,
świetna ta mieszanka - ale gdzie kupujesz samą mieszankę?
Czy może ją robisz, co ona zawiera?