Czesiu
Ja pamietam z lat dziecinstwa taka knajpke,gdzie serwowano grzane piwo w kuflach.
Zjezdzali sie tam furmani po udanym,badz nieudanym targu.
Furmanki staly przed knajpa,konie mialy pozawieszane worki z owsem tuz przy pysku,a furmani zalewali sie piwskiem.
Ta pani przy bufecie miala obfity,odsloniety biust i wlosy upiete w kok,na twarzy nadmierny makijaz.
W lokalu unosily sie kleby dymu i zapach piwa mieszal sie z zapachem potu,a nawet innym.
Czesto te furmanki ze spiacym furmanem powozil do domu sam kon.
Byla jeszcze obowiazkowa miniowka barmanki i krociutki fartuszek.
Mnie najbardziej podobaly sie cycki barmanki.
Za piwko dziekuje.Wyborne!