Wiesiu, ani nie broniłam, ani nie atakowałam nokogo. Wątek jest i może go nie być.
Co do zosianowa, to mam sporą bibliotekę, nie musi to być plagiat, poprostu moc rzeczy kodujemy w muzgu. Po latach, wpadają niektóre słowa w jakimś momencie, okazuje się, że w bolesnych dla mnie.
Przed chwilą sięgnęłam na półkę po książkę Jana Twardowskiego, ale popatrzyłam tylko na drzewo na nim, nie otwierałam. Nie mam zamiaru prowadzić dyskusji jałowych, nic nie wnoszących do rzeczy. Tak jak pisałam, moc słow z przeczytanych książek zostają w głowie i nie mam zamiaru ich (wymiatać) bo komuś się nie podoba.
Pozdrawiam wszystkie brzydule....
|