Wyświetl Pojedyńczy Post
  #5  
Nieprzeczytane 09-12-2007, 11:15
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Przez ostatnich parę tygodni nie biorę właściwie udziału w dyskusjach na forum, ale...czytam. I jest mi smutno.
Owszem, przyznaję Ci rację w kilku punktach. Piszemy, ale tak serio, to nie umiemy pisać, prócz paru osób. Tylko nawet jeśli masz rację i słowo napisane żle, świadczy o naszej inteligencji, to co? To te mniej inteligentne nie mają prawa do bycia tutaj? Drażnią Cię rozmowy o niczym, wyśmiewasz bar, ognisko, pszczółki, wklejanie obrazków i całą masę innych spraw. I wiesz co? Ty nawet masz rację. To jest zabawne. I właśnie o to chyba chodzi, aby było zabawnie. Wielkie poważne problemy, to my mamy w realu. W realu walczy się, cierpi, choruje i płacze na serio. To "śmieszne" dla Ciebie forum, jest dla wielu z nas odskocznią od problemów dnia codziennego. Właśnie zabawą.
Jesteś mądrą, inteligentną osobą. Udawadniasz swymi ripostami, umiejętnościami graficznymi, znajomością obsługi komputera, że jesteś wspanialsza niż wielu z nas tutaj. Jesteś. Czy to właśnie chcesz usłyszeć, że jesteś najlepsza i niedościgniona? Jesteś. Wg. mnie jesteś. Tylko co z tego, jeśli w atmosferze którą stworzyłaś, nie możesz mnie i innych niczego nauczyć. A chętnie dowiedziałabym się paru rzeczy i normalnie, spokojnie, przyjęła Twoje nauki, czy podpowiedzi.
Wiesz, choć nie piszę ostatnio, to rozmawiam. Przez telefon i skypa. Ludzie cieszą się, stawiają zakłady, ludzie lubią jak są draki i rozróby. Niektórzy sądzą nawet, że jest to działanie administracji, aby ożywić trochę już powtarzające się rozmowy. Ja w to nie wierzę. Wierzę, że początkowo byłaś pełna dobrej woli i myślałaś, że ironią i uszczypliwością zmienisz nas w forumowe orły. Tylko...jeśli urodziłam się wróbelkiem, a życie uczyniło ze mnie wyleniałego wróbelka, to czy ja teraz na starość, gdy szwankuje pamięć i zdolność przyswajania, mogę jeszcze próbować stać się orlicą? Na pewno nie. Tylko, czy dlatego, że już nigdy nie będę orlicą, to powinnam popełnić harakiri?
Nie bierzesz pod uwagę też takiej sprawy, że ludzie różnie starzeją się. Jedni pozostają sprawno do 90 roku życia, inni mają początki sklerozy, jeszcze inni, choć nie wiedzą o tym zapadają np.na chorobę alzheimera. Wszystko jest niestety możliwe. Bądź szczęśliwa, że Ciebie omijają takie przeciwności losu.
Istnieją wspaniałe strony internetowe dla grafików, polityków, literatow. Żadna z tych stron nie jest dostępna dla mnie, bo mam świadomość swej małości wobec tamtych dyskutantów, ale to forum, zostało stworzone z myślą o takich jak ja i większość tutaj. Dla ludzi, którzy chcą z różnych powodów, znależć tutaj choćby namiastkę przyjażni i akceptacji. Nie uszlachetniaj nas i nie naprawiaj, pozwól nam istnieć. I bądź jedną z nas, świadomą wprawdzie swych umiejętności i inteligencji, ale przyjazną, albo daj sobie spokój i nam, bo nawet najlepszy smakołyk w nadmiarze, przestaje być pożądany.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans