a ja z powodu kota nie wychodzę dzis z piwnicy...w szczura się zamieniam..a taki upał....a ja waruję....dokonuję obserwacji kocich obyczajów...polizał mnie....euforia...cała uchachana, bo kot siusiu do kuwety zrobił.....odbiło babie......
zrobiłam sobie drinka zielono-niebieskiego z mrożonym agrestem...słomeczka i jest fajnie... słabiutki, ale drink i cieszę się kolorkami.....kot cielecinkę w sosiku moze wchrzaniac ja drinka mogę pic....
Alu...chciałas misz masz i masz misz masz.....
|