Basiu uśmiałam się .
Opowiem w skrócie wpadkę mojego eks-męża.
Pojechaliśmy do znajomych na jakąś uroczystość, gdzie między innymi eks-mąż poznał pana z którym miał prowadzić wspólne zawodowe interesy.
Jak to panowie przy wódeczce omawiali interesy , wreszcie mój "orzeł" po owocnej rozmowie z przyszłym współpracownikiem mówi: a teraz pogadamy o dupie Maryni.
Facet z którym rozmawiał obruszył się
OKAZAŁO SIĘ , ŻE ŻONA JEGO MA NA IMIĘ MARYNIA