ale wcale nie czuję się seniorką, nie lubię tego określenia. Kiedy mój syn zwraca się do mnie mamo to w duchu sobie myślę:
"czego ten stary facet chce ode mnie"? Teraz wreszcie naszedł dla mnie czas kiedy niczego nie muszę robić w imię wyższej konieczności, mogę tylko chcieć i robię to na co mam ochotę. Inna opcja nie wchodzi w grę.