Wyświetl Pojedyńczy Post
  #8  
Nieprzeczytane 08-05-2014, 21:06
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Mili moi, trochę odbiegliście od tematu.

Nie chodzi mi o to, że nie mamy prawa do bycia aktywnym.
Jak tylko sił wystarczy, każdy powinien mieć prawo do nieustannego budowania nie tylko swojej teraźniejszości, ale i przyszłości.
Starość to tylko trzeci etap życia, etap dla nas, bo już nie mnożymy gatunku. Etap, w którym możemy budować już tylko siebie. OK. Jestem za.
Budujmy, podróżujmy, konsumujmy - oby jak najdłużej.
Tylko nie walczmy o drugą młodość, a o pierwszą starość.

Natomiast wiersz jest o czymś innym.
Każdy z nas - dziś dorosłych po raz pierwszy, drugi, trzeci - ma w pamięci takie ręce, taki głos. I w myślach widzimy twarz, na której myśl się uśmiechamy, a czasami łza płynie mimo woli.
Choć jest już tylko po głosie cisza.

Dziś usłyszałem w radiu, że już w żłobku dzieci mają lekcje angielskiego. Dzieci w przedszkolu przeskakują z zajęć na zajęcia. Znam nauczycieli i to także akademickich, którzy wykłady przygotowują na Wikipedii, Google, a nie własnym myśleniu.
Jeśli dziadkowie nadążają technologicznie, czytają i potrafią uczyć myślenia, wspierać i wzbogacać swoje wnuki, to cudownie.
Ale kiedy rozmawiam z małolatami, przyglądam się im, to myślę, że za trzydzieści, czterdzieści lat taki wiersz nie powstanie.
Bo nie będzie w ich pamięci takich dziadków.

Od wielu lat mam poczucie, że w jakimś momencie XX wieku coś się zerwało i nie została przekazana z pokolenie w pokolenie tajemnica.
Mam nadzieję, że się mylę.
Odpowiedź z Cytowaniem