LOKATORKA
szczęściem zapełniam
sytość dni
odkąd zamieszkałam
w twoich myślach
czas nie mija
srebrzeniem skroni
nie jestem z jutra
ani z wczoraj
po prostu jestem
wyczarowałeś mnie
dotykiem wyobraźni
lekkością ptasiego piórka
serca biciem
więc będę
jak kęs codziennego chleba
TEATRY DWA
rozkrzyczane ptaki
budzącym się świtem
przecinają bezdźwięk poranka
milczysz
wzrokiem podpierasz sufit
aby nie zawalił się jak twój świat
nie zechcesz już
tworzyć nowych wzorów
zszywaniem postrzępionych
łatek bliskości
jeszcze poudajesz że bawi cię życie
uśmiechniesz się do ulicznego tłumu
gumowymi wargami
przed sobą już nie zechcesz grać
scenę twojego teatru
pożarł czas
korniki
i człowiek
|