Koniec świata.
Za dyskurs w temacie biorą się ci, co z prokreacją mają tyle wspólnego,
co słoń z prosięciem.
Spokojnie, możecie się seksić do upojenia moi Kochani ( tu ukłon w stronę Wacława),
a problem i tak nie dotknie.
Natomiast muszę pogratulować tej lewaczce z sercem namalowanym na łbie; ledwo poszła do kościoła a już stał się cud. Ksiądz Sowa przypomniał sobie, że jest księdzem,
a Mordka tak się wściekł na babę, że zakończył program przed czasem.
Biedulka; w parę minut pogrzebała Sprawę.