apokiego
A ja się nie nudzę, zaglądam rzadko, jeszcze rzadziej zabieram głos w dyskusji, kiedyś zadarłem z "ekipą krakowską", okazało się że trzeba tak jak w wojsku śpiewać na jedną nutę. Ja zawsze udawałem, że śpiewam, byle jak najszybciej dojść do stołówki i spokojnie powrócić. Wyleczyło mnie. Nie zabieram głosu w żadnych debatach politycznych, kiedyś trochę mnie poniosło jak o Smoleńsku gadki były, ale się uspokoiłem, mamy fachowców i ekspertów od wszelkich boleści i nieszczęść, w tym narodowych głównie. Kiedyś bawiło mnie wsadzanie kija w mrowisko, teraz tylko istnieje dla mnie muzyka i siedzę głównie na forach i czatach poświęconych muzyce. Polecam.
|