Koleżanki moje drogie ! żyję, ale od połowy paźdz. do dzisiaj byłam w szpitalu, przeszłam dwie operacje byłam 3 tyg. w śpiączce farm. a teraz jestem prawie "nieruchoma", nogi sa jakby "nie moje". Jestem w domu, ale mam dobrą opiekę i liczę na wyzdrowienie, ale potrzebuję terapii ruchowej.
Tyle moich wynurzeń, jeszcze mi ręce niedokładnie funkcjonują. Nie znam wcześniejszych postów,brak siły na czytanie.
Wszystkim Koleżankom, które mnie pamiętają życzę miłych Świąt i pozdrawiam.
__________________
Weronika
Weronika
|