Mareczku!
Nacięcia miałam maleńkie,chociaż było ich sporo.Wszystko zniknęło ,poza jakby niedużym krwiakiem,jakieś takie niewchłonięte czy jakby dziwne ścieżki naczyniowe, widoczne nad kolanem.Podejrzewam,że to miejsce było żle zabandażowane zaraz po operacji i dlatego tak się powyczyniało.Nie przeszkadza mi to wcale-mini już nie noszę,a nie boli.Operacja była znośna dla mnie,chociaż brzmiało to grożnie.Wiem,że robią takie "na pęczki"i prawie taśmowo.Nie bałam się i dziś mogę powiedzieć,że dobrze zrobiłam.No nie wiem czy czekanie to dobry pomysł.Ja nie lubię czekać,wolę mieć problemy za sobą.Widziałam w moim miejskim szpitalu takich co to za długo czekali i doczekali się diagnozy-powikłania są bardzo poważne!Większość tych czekających to byli panowie-tak,tak!Jeden przyszedł na operacje w wyznaczonym terminie i dał nurka do domu po godzinie leżenia na sali!Nie wytrzymał nerwowo-zbyt dużo się naczytał,nasłuchał i sobie nawyobrażał.
Może się zdziwisz ,ale bywa,że dobrego lekarza szuka się przez internet.Np.reumatolog /czy inny poszukiwany/nazwa miasta opinie.Wpisz sobie w google i zobacz,a co ci zależy?
|