Najciekawszy Sylwester miał miejsce kilka lat temu, został przygotowany spontanicznie niemalże w ostatniej chwili z grupą kilku znajomych, którzy pozapraszali swoich przyjaciół i w ten sposób zrobiła się impreza na blisko 100 osób. Kolega miał możliwość wynajęcia małego ośrodka doświadczalnego z uczelni na której pracował, którego od rana przerabialiśmy na salę balową
Całe popołudnie grupą kilkunastu osób przyrządzaliśmy kanapki i różne przekąski i z upływem czasu kolejni goście przynosili jakiś wkład własny w tą zabawę – wodę, alkohol, soki, ciasta, barszcz i inne smakołyki. Całe towarzystwo bawiło się świetnie do białego rana, mimo iż było to zorganizowane chałupniczą i nieco zwariowaną metodą. Dla mnie będzie jeszcze niezapomniany z innego powodu, gdyż po pokazie ogni sztucznych i toaście noworocznym oświadczyłem się, więc było to wejście w Nowy Rok i niejako w nowe życie
i tak trwa nadal do dzisiaj