Wyświetl Pojedyńczy Post
  #17  
Nieprzeczytane 06-01-2014, 18:20
cherry_coke cherry_coke jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 2
Domyślnie

Sylwester, który uważam za najlepszy spędziłam w podróży mojego życia. Byłam wtedy młoda i moja wyobraźnia nie miała żadnych granic. Zanim jeszcze nastąpił dzień poprzedzający nowy rok siedziałam ze znajomymi w lesie bez większego celu, próbując jedynie wymyślić coś, co pozwoli nam spędzić niezapomniany Sylwester. To właśnie wtedy wpadłam na szalony pomysł pojechania na lotnisko i zakupienia najtańszego zagranicznego biletu. Nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności udało nam się kupić bilety do Londynu kosztujące jedyne 49 zł. Była to kwota w granicach naszych możliwości. Zachwyceni, pełni szalonych pomysłów kolejnego dnia lecieliśmy już nad Europą. Dla większości z nas była to pierwsza podroż samolotem. Londyn – niesamowite miasto, tętniące życiem, szalone jak my. W sylwestra o północy składaliśmy sobie życzenia pod Big Benem z ludźmi z całego świata. Ludzie dzielili się nawzajem swoja radością bez względu na narodowość, kolor skóry czy wyznanie. Jak ktoś nie znał angielskiego to w geście radości po prostu się przytulał. Najpiękniejsza bezinteresowna miłość człowieka do człowieka. Tego dnia nikt nie był lepszy, ani gorszy, nikt nie był biedniejszy, ani bogatszy, a tłum nieznajomych sobie ludzi był jak rodzina. I choć cala podróż nie obyła się zupełnie bezproblemowo to wspominam ją bardzo ciepło. Idealnym podsumowaniem tego Sylwestra są słowa Holoubka ‘Istota miłości polega na tym, że zakłada ona bezinteresowność, samą bezinteresowność i tylko bezinteresowność‘.
Odpowiedź z Cytowaniem