Współczuję Ci Kochana Wilhelminko serdecznie...ale i podziwiam Cię bardzo..bo żyć w takim układzie jest niezwykle trudno ..w którą stronę nie uderzyłabyś..boli równie mocno.
Wierzę , że nie masz czasami siły walczyć..że masz już dość..że obojętność i czepianie się drobiazgów boli równie mocno jak nienawiść.
Bo z nienawiścią naprawdę łatwiej walczyć..wiadomo o co chodzi, a tu ...tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić...bo pozornie wszystko jest O.K.
Trzymam kciuki aby wreszcie stało się coś, co przełamałoby tę sytuację i byś wreszcie odzyskała spokój serca.
Pozdrawiam gorąco
|