W Bydgoszczy pożegnano lato i stało się, wzięło i odeszło. Bardzo mi żal lata, barw, zapachňw, a najbardziej ciepełka.
Zimno, mokro, ale mimo tej aury byłam karmić gołębie i na zabiegach.
Ptaki pochowane i nastroszone wyraźnie sie ucieszyły że przyszło śniadanie.
Lulko miłych wrażeń Ci życzę na wyjeździe
Ja jutro wracam do gradkowa, a po drodze jeszcze
malmy zamiar zwiedzić to i owo w Krakowie.
Izunia jak widać się zadomowiła w Nałęczowie
Bogda szkoli się z wnuczką i chyba trochę odpuściła pracę na działce .
Najlepszego wam!