A ja miałam suknie ślubną uszytą z tej " koszmarnej " krempliny i .......wyglądała cudownie .
Juz na uroczystości w kosciele dwie znajome które przyszły z życzeniami szeptały mojej mamie do ucha , że chetnie by ja ode mnie odkupiły. Obie wkrótce wychodziły za mąż.
Dwa tygodnie po ślubie ( po uprzednim wypraniu ) sukienka moja zmieniła właścicielke.
Fason miała bardzo skromny i prosty, ponieważ sama gremplina to tkanina bardzo " dekoracyjna ".
Wygladała prześlicznie