Cytat:
Napisał junior123
Oto odpowiedź.
http://panorama.media.pl/content/view/344411/90
– Rabin dosłownie wchodzi do środka zwierzęcia i je ogląda ze wszystkich stron centymetr po centymetrze, szczególnie zwracając uwagę na opłucną – tłumaczy Jerzy Sołtysik, menadżer. – Następnie badane są płuca. Pompuje się do nich powietrze. Rozdęty narząd pozwala wprawnemu oku na ocenę, czy dana sztuka chorowała i ewentualnie na co. Wiadomo, czy były jakieś niepotrzebne szczepienia, a może sterydy.
– Generalnie ok. 80 procent zwierząt uznawanych jest za niekoszerne, więc idą do normalnej sprzedaży w kraju.
Bo co? Gość durnowato pisze i do tego się odnoszę. Osobiście pluto37 mnie powiewa.
|
Ja nie jem mięsa czerwonego, ale znakomita większość kupuje to zestresowane jadło, nie zdając sobie sprawy, jakie to rozmiary w Polsce przybrało.
Też nie wiedziałam, póki mi moja pracownica z płaczem nie opowiedziała co się dzieje w okolicznej ubojni.
A przecież prawo stanowi inaczej.
''Obecnie w Polsce prawo, na mocy ustawy o ochronie zwierząt, zabrania uboju rytualnego oraz importu mięsa w ten sposób uzyskanego:
Art. 12
7) Zabrania się importu zwierząt i produktów zwierzęcych uzyskanych w wyniku chowu lub hodowli z naruszeniem przepisów niniejszej ustawy.
Art. 34
1) Zwierzę kręgowe w ubojni może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje.''..
Czyli kto jest ponad prawem?
A Szwajcaria, Luksemburg i Szwecja już zakazay u siebie uboju rytualnego. Niebawem dołączy Holandia i kilka landów niemieckich.
ps. Pierduna omiń szerokim łukiem. To tak jakbyś zaczepiał kulawego pieska z czyrakiem na tyłku, którego główną zaletą jest umiejętność melodyjnego puszczania gazów. Obecnie w stan podniecenia wprawiło go wiaderko cudzej forsy.
Toż to SF.