Wiesz Irenko, tak myślę, że hejt, taka bezinteresowna nienawiść istniała od zawsze. Zawsze byli zawistnicy czy zazdrośnicy, którzy źle życzyli innym. Póki nie było internetu, to było bardziej ukryte, powolne. Teraz reakcja hejterów jest błyskawiczna. Nie ma świętości... A już w "Weselu" Wyspiański wkłada w usta Stańczyka, by "świętości nie szargać, bo trza aby święte były." Teraz bezkarnie każdego można unurzać w gównie. To jest przerażające. Taki świat to nie mój świat. Tylko co ja mogę...
__________________
JanuszJanuszJanusz
|