Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6355  
Nieprzeczytane 17-12-2019, 20:49
AnekSadek's Avatar
AnekSadek AnekSadek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2012
Posty: 5 767
Domyślnie

Witaj Jolina.
Niestety tak to jest z tymi naszymi, jak ja to nazywam, małymi ludzikami. Odchodzą, zostawiając nas we łzach.
Ta malutka daje mi dużo radości i tego czego nie miałam od mojej faworyty z uwagi na jej kondycje.
Mishe mogę ściskać, przytulać, tarmosić, jest super.
Ale i tak czasami łezka leci na wspomnienie mojej szachownicy.
Wiesz, myślałam nad wzięciem pieska ze schroniska ale tu trzeba mieć zdrowe nerwy. Dwa lub trzy razy składałam aplikacje na pieska, odrzucili.
W formularzach pytania typu z czego plot, jak wysoki, ile ludzi, ile godzin poza domem... a mi się wydaje ze każdy dom z choćby odrobina czułości jest lepszy niż klatka w schronisku. Niby chcą dobrze bo szukają właściwego domu ale jak się pracuje to zle bo za mało jest się z pieskiem a jak się nie pracuje to czy stać na weterynarza?
Jedno z pytań było cos w stylu co bym zrobiła jakby się okazało ze pies potrzebuje zabieg/operacje wartości tysiąc dolarów! Trzeba pracować żeby było stać... masło maślane.
Łatwiej było kupić od hodowcy.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
__________________
Radość dzielona jest pomnożona
Smutek dzielony jest pomniejszony...
Odpowiedź z Cytowaniem