To jeszcze raz ja. Gizetko, dałam za przykład teścia mojej córci.
Szkoda, że młodych nie ma w domu, bo tak to pewnie teść by odwiedził nas, bywa prawie co dzień, bo jest samotny. I osobiście potwierdził by to co napisałam. Ja go widuję prawie co dzień. Uwierz mi, jeszcze nigdy ani słowem nie oskarżał się. Przeciwnie, sam na siebie jest zly, że tak długo zwlekał.
Wiesz co, podpowiem koleżance ,żeby napisala do na tym wątku, co sądzi o takiej operacji, sama nie dawno to przerabiała.
|