Witam!
Ciekawe jest to co piszesz,depresją zajmowałem się
po śmierci małżonki,jednak nie jest to takie proste.
Często wpadam w dołek i sam się wyczołguję z niego,
powód zawsze jeden;wspomnienia z przeszłości.
Nie długo będzie druga rocznica jej śmierci,
a dołek trwa już parę dni,robię wszystko aby nie myśleć,
jednak to ciągle wraca i chyba nigdy nie przestanie.
Pozdrawiam!
__________________
_____________________
Edward
|