Jak widać problem bezsenności potraktowano tutaj trochę humorystycznie i lekceważąco , a to wcale nie jest błahym problemem.Coraz częściej mówi się o tym jako o poważnym schorzeniu zagrażającym życiu.
Kto tego nie doświadczył , nie wie jak czuje się człowiek po " białych " nocach.Nie chodzi tu o bezsenność chwilową , bo mamy jakiś problem , " gonitwa myśli " z nim związana , ale o chroniczny brak spania.Tabletki ( szczególnie niebieskie ) proponowane przez jedną z wypowiadających się pomagają , ale w innym problemie ,
.
A tak poważnie , to jest to dolegliwość , z którą się trudno żyje- znam problem z autopsji .Ja czytam , słucham nocnych audycji , albo ulubionych melodii z kaset.Raz zrobilam wielkie prasowanie.Tabletki nasenne przywołują sen na 2 - 3 godziny i to w nieodpowiedniej porze.A nadużywać ich też nie chcę , bo uzależniają i pogłębiają problem.