Kama: To akurat jest proste: każda religia wymaga poświęcenia się ale wiele osób (w tym i ja) chciałoby nagiąć religie do siebie a nie siebie do religii.
W efekcie jest się osamotnionym, pozbawionym przynależności do grupy co trochę boli, zwiększa poczucie osamotnienia i rodzi wyrzuty sumienia zwłaszcza w chwilach gdy patrzy się na jedność w grupie innych.
Malwina - no pewno, ze trudno i wcale nie będziemy nikogo ciągnąć za języczek