Ambitne dziś plany miałam,
bo nie wiadomo kiedy
znów będę mogła wybrać się na włóczęgę.
Najpierw
St Michael’s Mount, Kornwalia,
nawet był odpływ
i można było iść do zamku
ale zerwał się tak porywisty i zimny wiatr,
że trudno było oddychać
i iść w tych porywach.
Widać na zdjęciu,
że spacerujących prawie wcale,
co tu się bardzo rzadko zdarza.
...............
No to
St.Ives:
................
Ale tu też wiało,
to najprzyjemniej było w cieplutkim pubie
zaczekać aż otworzą restaurację,
żeby można było coś zjeść.
W bardzo starym pubie,
istnieje od 1312 roku.
...............
Aaa i po drodze było jeszcze to:
...............
Innym razem reszta zdjęć.