Żeby tylko moja skarpeta nie wpadła na pomysł ustawienia sobie PIN-u, bo moja głowa już nie ta co kiedyś i wtedy żegnajcie drobniaki.
A tak na serio: nie trzymam, bo nie mam co trzymać.
Jak płaciłem w banku rachunek to mi zaproponowali pożyczkę- odpowiedziałem im że "niech się zgłoszą do mnie gdy RSO spadnie do 3%, to może wezmę taki kredyt." "Ale Panie- wszystko kosztuje"- "No ale to Bank do mnie przychodzi z ofertą żeby brać- a ja mogę brać ale na moich warunkach". Pewnie uznali że jestem ANO... ale to ich problem.