Bo tak mi się wesoło zrobiło, jak przypomniałam sobie jej opowiadanie, że ma już dosyć przytulania i całusów...
No może, gdyby obiekt "atakujący" nie miał tych 90 lat ?
"90 lat na chodzie bez obslugi samodzielny, ale mnie zaglaska i zacaluje na smierc...........
juz kupilam 150 chusteczek nawilzonych i bez przerwy wycieram policzki"
No i teraz wiesz, że dziadek jest namolny. Jak widać "jedyne co w życiu nie śmierdzi, to...pieniądze".
Tak to wyglądają współczesne "saksy".
Autentycznie podziwiam Ją za odwagę, no i ma kobieta zdrowie
Wraca na święto listopadowe i zostanie w kraju do końca roku. Będzie miała nam co opowiadać na spotkaniach