Brawo oboje!
Gdybym przydzielal punkty,to tylko obojgu.
Oczywiscie,ze piosenke te spiewal s.p. Kazimierz Grzeskowiak.
Pamietam wakacje 1968 roku.Gdy leciala ta piosenka z Opola,ja bylem w drodze do wuja mieszkajacego pod Grojcem.
Tydzien pozniej zrywalem "ogromniaste",soczyste i slodkie jak kobiece piersi czeresnie.
Boze....jak one mi wtedy smakowaly!
Pamietam tez lichy na drzewach i w trawie rozne szczypawki.
Tez im czesto nie przepuszczalem.
Pozdrawiam Was.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
|