Jak zwykle prawica przykościelna wraz z Kościołem chce upolitycznić życie rodzinne na swoja modłę. Wartości rodzinne co to takiego? Rodziną politycy powinni zając się od strony socjalnej a nie straszyć homoseksualistami... że narodek się wyludni.
W PRL aborcja (nie jestem za liberalizacja obecnych przepisów) była legalna a przyrost naturalny jakoś większy... choć tez byli zatwardziali kawalerowie czy o zgrozo geje (pamiętacie jak w czasach rządzenia PiS chciano spalić akta z czasów akcji "Hiacynt" autorstwa gen. Kiszczaka??? IPN nawet uważał że była zgodna z prawem PRL, cóż antykomunizm do wyboru i koloru he he he) lub tez nawet niepełnosprawni co z rożnych przyczyn nie zakładali rodzin.
Po prostu wg mnie podział PKB powinien być sprawiedliwie dzielony by wypracowany dochodów trafiał tez do mniej zamożnych w postaci osłon socjalnych, walką z bezrobociem, społecznym budownictwem mieszkalnym, ulgi budowlane, ulgi na dzieci.
Ale co tam ważniejsze co powiedział Papierz, Prymas. Jakoś Kościół i postsolidarnościowa prawica nie darły szat w czasie trapi sokowej Leszka Balcerowicza która uderzała w niejedną rodzinę Made In PGR i nie tylko.