Nie ma w tym nic dziwnego z ekonomicznego punktu widzenia. Tysiące nieużywanych kont, skrzynek, miliony filmów, e-maili, informacji, zdjęć, puchnące bazy danych, które się dezaktualizują i zapychają serwery.
Obserwuję znacznie dziwniejsze, związane z tym problemem, zjawisko. Ludzie mieszkający pod jednym dachem, śpiący w jednym łóżku, jedzący z tej samej "miski" i używający tego samego recznika, często nie mają wzajemnego dostępu do portali i kont forumowych. Są i żyją razem, a w świecie wirtualnym są innymi bytami, odizolowanymi totalnie od najbliższych, bo hasła i loginy utrzymują przed sobą w tajemnicy.
Stąd potrzeba takiego narzędzia.
W przypadku wspólnego łózka, gratów czy pieniędzy, umierający nie musi nikomu "z zewnątrz" ogłaszać, że jego długopis należy do pozostałych przy życiu domowników.
Bliscy sobie ludzie mogą po prostu hasła i loginy sobie nawzajem udostępnić, tak jak wszystko inne w realu. W praktyce tego nie robią, stąd taki galimatias i potrzeba jego uporządkowania.
|