Przecież obiecałem w razie możliwości pomóc. Szukanie po parafiach to jest droga przez mękę. Bywają księża którzy nie chcą udostępnić ksiąg parafialnych -oczywiście mówię o wglądzie w nie bez wynoszenia. Moje tez byłoby maleńkie gdybym nie zaprosił krewnych i ich w pewien sposób zaraził. Bywa, że ktoś trzyma w domu drzewo stworzone przez kogoś z przodków i sobie leży jak to się mówi sobie a muzom. Można ich zarazić ideą, można pożyczyć to pisemne drzewo. Ja zaczynałem od trzech drzewek spisanych na kartkach tj od strony ojca, mamy i spisane przez żonę wiele lat temu na podstawie wiedzy jej cioci -chodzącej encyklopedii rodzinnej- niestety już niezyjacej.
|