Dzisiaj w nocy wróciłam z 2-tygodniowego pobytu w Monastirze w Tunezjii.Nigdy nie wyobrażałam sobie takiego gorąca i braku przepływu powietrza. Gdyby nie klimatyzowany pokój w hotelu i w niektórych pomieszczeniach - padła bym trupem.Byłam w 4-ro gwiazdkowym hotelu Bella Vista / nazwa super/ ale rzeczywistość dość mierna. Nudy, gorączka, fetor z kanalizacji unoszący się wszędzie. Jechałam 17 km do "miasta" Sousse do dentysty / złamałam na bułeczce 1-dykę/. Całą drogę towarzyszył na fetor. Jedno co mogę powiedzieć z uznaniem to pan dr dentysta muzułmanin mówiący trochę po polsku. Był super zabieg przeprowadził sprawnie i bezboleśnie ale kosztownie. Wszędzie wyziera okropna bieda, brud i smród oraz nachalni kupcy. Nigdy w życiu już tam nie pojadę. Jak siedziałam na plaży oczywiście w cieniu - marzyłam o naszym polskim morzu. Woda u nas zimnawa i można się ochłodzić a tam woda jak w wannie w domu podgana.Jedzenie owszem szwecki stół ale codziennie menu bez zmian.Zrobiłam kilka zdjęć nie byłam w stanie więcej zrobić bo byłam ledwo żywa
Ostatnie zdjęcie z jedynej "rozrywki". Każdego wieczoru występy animanotów - wygłupy na poziomie przedszkolaków.
[url=http://www.vpx.pl/foto,090809_151246.html][img]http://