Pieknie wszedzie pisza a realnie to tak: listopad 2012 -prywatnie zmiana okularow zalecenie optyka-zglosic sie do okulisty.
2 termin mam na kwiecien 2013 -stwierdza poczatki zacmy ,wystawia recepte na okulary ,o ktora wcale nie prosilam ,zaleca zapisac sie na pole widzenia-czekam kilka dni na miejsce-pole widzenia robia mi w moich okularach =pani twierdzi ,ze jak w nich chodze to w okularach ,wracam do lekarza zapisuje kropelki za 40zl i za pol roku do kontroli.
3 za pol roku lekarza nie ma -z oczami nic sie nie dzieje wszystko ok -tak przynajmniej mi sie wydaje odpuszczam,4kwiecien,maj 2013 wkurzaja mnie okulary cos nie widze ,blok naprzeciwko szary (jest zolty) z okna tablicy rejestracyjnej samochodu nie widze w koncu wybieram sie do lekarza -terminy ,ze glowa boli biore tego co najpredzej 15 wrzesnia
.No i tam podejrzewa ta cholerna plamke .
5wysyla na badania zapisuje leki ,po badaniu i lekach za mc do kontroli,a pani w rejestracji mowi ,ze na ten rok nie ma juz miejsc a na nowy jeszcze nie zapisuja bo nie ma kalendarza6 badanie robie prywatnie po miesiacu nastepne ,leki nic nie zachamowaly jeszcze jedno badanie z kontrastem i wizyta prywatnie razem 770zl.NO i co? Tyle zaplacilam zeby sie dowiedziec ,ze w tym 2013 roku nfz nie refunduje mam dzwonic po Polsce i sie dowiadywac bo moze gdzies maja ale jakbym chciala prywatnie to jak najbardziej na telefon itd itd .
OTO NASZA POLSKA RZECZyWISTOSC .