Wyświetl Pojedyńczy Post
  #18  
Nieprzeczytane 09-03-2009, 18:11
elizka's Avatar
elizka elizka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Miasto: Polska
Posty: 11 514
Domyślnie

Zalewajka nie tylko świętokrzyska

To kolejna potrawa z której słynie nasz region.6 września na Ministerialnej Liście Produktów Tradycyjnych pojawiła się właśnie ta zupa jako produkt ze świętokrzyskiego.

......O zalewajko, potraw królowo,
kto ciebie jada, ten czuje się zdrowo.

Była to potrawa chłopska, ze względu na swą prostotę i sytość. Z czasem zaczęła być też popularna w kieleckim i na Kujawach. Na przełomie XIX i XX wieku zawędrowała zalewajka z kieleckiego do Zagłębia Dąbrowskiego przez migrujących robotników, szukających pracy i mieszkania w górniczym okręgu.

W świętokrzyskim zalewajka wciąż jest bardzo popularną, a przepis na jej przygotowanie przechodzi z pokolenia na pokolenie. Podawana z chlebem jest bardzo smaczna, stosunkowo syta. Czas przyrządzenia ok. 45 minut, wartość kaloryczna porcji: 300 kcal.

Przygotować: 75 dag ziemniaków, butelkę żuru 0,5 litra, 2 średnie cebule, 4 ząbki czosnku, 20 dag kiełbasy wędzonej lub białej, albo boczku wędzonego, śmietanę, liść laurowy, ziele angielskie (3-4 ziarenka), sól, pieprz do smaku, słoninę do kraszenia (ok. 5 dag), 2-3 kapelusze grzybów suszonych (ale niekoniecznie).
Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę, cebulę i czosnek posiekać w kostkę. Do garnka z gotującą wodą włożyć pokrajane ziemniaki, kiełbasę lub boczek wędzony w kawałkach, cebulę, liść laurowy, ziele angielski, ewentualnie namoczone wcześniej grzyby.
Żur rozmieszać z 3-4 łyżkami śmietany, dodać pokrajany czosnek. Gdy ziemniaki będą jeszcze lekko twarde, wlać przygotowaną wcześniej mieszankę. Przyprawić do smaku solą i pieprzem. Życzymy smacznego."
http://www.wici.info/News,zalewajka_...yska,8212.html



Wiem,że jest też zalewajka postna,piątkowa....tak ją nazywała babcia mojego męża.Żur kwasiła jedna z ciotek i rano w piątek przynosiło się zakwas od ciotki.Dziś można wykorzystać ten z butelek,sprzedawany w sklepie,byle nie z torebki,bo to całkiem inna potrawa.Do pokrojonych w kosteczkę ziemniaków babcia dodawała sporo ząbków czosnku,ze 2,3 duże cebule,które po ugotowaniu ziemniaków,należało wyjąć.Nie wrzucała żadnych innych przypraw,bo wtedy smak był dziwny.Po ugotowaniu ziemniaków z cebulą i czosnkiem babcia wlewała barszcz,czyli zakwas,śmietanę,wsypywała pieprzu i na koniec zrumienioną na smalcu,czy oleju/tego nie pamiętam/cebulkę.Do tego jajeczko na twardo i chleb.Zakwas miał w sobie trochę mąki i nie trzeba było już zupy dodatkowo zagęszczać.

Ostatnio edytowane przez elizka : 09-03-2009 o 19:16.
Odpowiedź z Cytowaniem